Autyzm - Białystok

hanszum

Może ktoś z Was jest w stanie udzielić mi informacji.
Kończy nam się za jakiś czas orzeczenie o niepełnosprawności (mieliśmy wydane na 2 lata), będziemy musieli na nowo składać papiery. Za pierwszym razem mieliśmy opinie-diagnozę z Pułaskiego. A teraz? Nasz terapeuta nie wie. Do kogo mamy się zwrócić o jaki papier? Jak długo to trwa i ile to kosztuje.
Czy ktoś z Was jest w stanie udzielić mi praktycznej rady?
A a propos lekarzy. Czy zaświadczenie musi być od psychiatry lub neurologa, czy może być od lekarza prowadzącego dziecko?
Kobieta z Waryńskiego mówiła nam bardzo mętnie. Żeby złożyć papiery, a potem się zobaczy. Chyba sama nie wiedziała.

Czy to ma jakies znaczenie, jesli bysmy sie nie wyrobili w czasie i nie mieli ciagłości w tych papierach?

ela

My mieliśmy od psychiatry ,starczyło.Oczywiście przyjmuje prywatnie ,wizyta chyba 100zł.ale za wypisanie zaświadczenia chyba 40zł.,dokładnie nie pamiętam.My mamy takie orzeczenie pierwszy raz ale na wizytę czekaliśmy 3 miesiące,tylko nam się udało bo od nowego roku przepisy się zmieniły i zasiłek jest wypłacany od dnia złożenia papierów na komisje,więc przerwy mieć nie będziecie ,ale składajcie jak najszybciej jeśli ,zainteresowani numerem telefonu to piszcie.podam

hanszum

Ela, wizyta 100 + 40 za wypisanie papieru ??
Podaj numer. Chyba ze chodzi o doktor Chrzanowska, to mam.

hanszum

Aaa, Ela mielicie tylko wniosek i papier od psychiatry?

ela

Chodzi o Chrzanowska,za wypisanie papierku wzięła 40 zł.,chociaź byliśmy u niej na wizycie pare dnie wcześniej ale nie wiedziałam że potrzebny jest papier do orzeczenia.To tak samo jak z dr.Wasilewską przyjmuje prywatnie bierze za wizyte grubą kase ,za obserwacje,a wczoraj odkryłam że pracuje i przyjmuje w DSK ale co tam rodzice zapłaca każdą cene za zdrowie dzieci .No ale ode mnie już nie dostanie...Tak my mieliśmy tylko wniosek i i papierek od dr.Ch.starczyło,też dostaliśmy na 2 lata.a póżniej wyzdrowieje czy przejdzie na mnie? przepraszam za drobną złośliwość ale po co ganiają nas co 2 lata? żeby każdy miał na kim zarobić?

hanszum

Elu, wyslalam Ci prywatna wiadomosc.

A co do Twojego pytania, po co nas ganiaja co 2 lata. Z mojej ostatniej rozmowy z nimi, wynika ze oni nas traktuja jak oszustow z zalozenia. Pytam ich sie, jakie papiery nalezy zlozyc (od jakiego lekarza, czy jakas opinie psychologa itd), a on mi na wszystko odpowiada: jak Pani uwaza. I ze najwyzej pozniej sobie cos zazycza (tak jakby u nas dostanie jakiegokolwiek papieru bylo sprawa kilku dni). W d.. maja, ze do lekarza trzeba czekac 4 miesiace. Bo oczywiscie "radz sobie. płać!"

ela

rozumiem,także wysyłam Ci wiadomość prywatna.My jak byliśmy u psychiatry w DSK to pani dr.kazała mi się leczyć bo mój syn żadnego autyzmu niema .A w przedszkolu p.Wojtkowi postawienie diagnozy zajeło bardzo mało czasu bo Bartuś miał bardzo widoczne oznaki których ja nie widziałam albo nie chciałam widziec...
Cóż nadzieja umiera ostatnia. a propos dlaczego na tym forum zarejestrowało się już tyle osób a nikt ,nie liczac nas-czyki paru osób-się nie wpisuje?czy macie jakieś obawy ?Ludzie zgrajmy się coś zróbmy,jeszcze nie wiem co ..Majówka się zbliża..jakieś bliższe znajomości żeby wiedzieć kto jest kto?

hanszum

Ludzie nie pisza bo widac nie lubia. Mam wrazenie, ze tylko ci "świeży" rodzice autystykow tu zabieraja glos. Doswiadczonym sie widac nie chce.

A z tego co wiem, to na 23 maja jest planowany piknik naszego stowarzyszenia w Dabrowie Bialostockiej.

ela

Nie w Dąbrowie tylko w Czarnej Białostockiej ,róznie się odległością od Białegostoku,do Czarnej jest o wiele bliżej.Szkoda że doświadczonym rodzicom się nie chce bo pewnie mają cenne uwagi które nam się przydadzą a tak do wszystkiego musimy dojść sami...

hanszum

No widzisz, jak ja sie znam na tych Białostockich:)

Tak to jest, ze tym doswiadczonym nie chce sie gadac z tymi nowicjuszami bo nie mamy im nic do zaoferowania? A moze sa tu sami nowicjusze? Tak czy siak, warto by sie odzywali. Jeden wie to, drugi tamto, jeden pomoze drugiemu w tym, drugi w tamtym.

dorotamarc

witam,jeśli omnie chodzi nie odzywamy się, bo brakuje na to czasu.Oboje z mężem pracujemy,ja w dodatku na dwie zmiany. Nasz Kamil jest na rygorystycznej diecie,codziennie główkuję co mu zrobić do przedszkola(nosimy swoje jedzenie). Dlatego raczej czytamy niż piszemy,a propos majówki, my nie mamy szans żeby pojechać ,bo Kamil nie mógłby jeść tego co tam ma być,wszystkobędzie z glutenem,mlekiem i cukrem.W tamtym roku bylismy na choince i to był koszmar nie można go było odciągnąc od stołu ze słodyczami,dodam ze Kamil oprócz autyzmu jest bardzo nadpobudliwy.Na diecie jest od stycznia ,ale wiem doskonale że jeśli miałby wybrać ciastko ze sklepu czy swoje zdrowe ciastko ryżowe bez cukru wybierze to pierwsze,dlatego nas na tego typu imprezach nie będzie. Ale się rozgadałam.... pozdrawiam

hanszum

Oj, rozumiem Cie, Dora. I niestety tak to jest z ta dieta. Na choince Jędrek dostał paczkę, z której zjadł jedna rzecz i to nie powinien. Restrykcyjne trzymanie diety to koszmar, ktorego mam coraz bardziej dosc (choc i to nigdy nie bylismy na diecie bezcukrowej).
Ale milo, ze sie odezwalas:)

sabbia

Hej!
Szczerze mówiąc, też się zastanawiałam, dlaczego tak mało rodziców zabiera głos....
Jeśli chodzi o tę majówkę, to ja nic nie wiem... :/ co gdzie i jak?
dorotamarc, do jakiego przedszkola chodzi Twój syn?? My od września idziemy na palmową.

dorotamarc

witam,mały jest na palmowej..od września będzie w grupie sześciolatków, trochę się martwię co będzie jak skończy przedszkole

ela

No to powoli się rozkręca,i jeszcze dużo dzieci z forum chodzi lub będzie chodzić do przedszkola na Palmową.Dorota że się martwisz co będzie po przedszkolu,to pewnie każdy z nas rozumie.Mój synuś ma 5 lat,z gadką prawie zero-uparł się i nie chce z nami rozmawiać-więc jak on pójdzie do szkoły? do jakiej?Edukacja mego syna spędza mi sen z oczu.Jak to będzie ,co to będzie mie mogę sobie tego wyobrazić,no chyba że stanie się cud moje dziecko wyzdrowieje,zacznie mówić i będzie wszystko ok.Jak się naczytałam o tej chorobie to sama sobie bardzo nie wierze,a powinnam.Co do słodyczy to mam dobrze.Bartek po prostu ich nie je i nigdy nie jadl.czasami chupa-chups,.